Program ramowy

Kongres „pokrzywdzeni lecz NIEPOKONANI”

Program ramowy kongresu:

10:30 – otwarcie drzwi do Sali Kongresowej

11:45 – krótkie wystąpienie dot. spraw organizacji kongresu

12:00 – przywitanie przez prowadzącego wszystkich przybyłych gości

12:01 – multimedialna prezentacji „pokrzywdzeni lecz NIEPOKONANI”- prowadzi Małgorzata Cecherz

12:10 – wystąpienie otwierające kongres wygłoszone przez Marcina Kołodziejczyka w imieniu inicjatorów Ruchu Społecznego „NIEPOKONANI”

12:25 – wystąpienie przedstawiciela władzy państwowej

12:30 – wystąpienie Marka Goliszewskiego – prezesa Business Centre Club patrona honorowego kongresu

12:35 – prezentacja trailer’a filmu „Układ Zamknięty”

12:40 –  wystąpienie Ryszarda Bugajskiego – reżysera filmu „Układ Zamknięty”

12:45 – wystąpienie Jerzego Jachnika – prezesa Stowarzyszenia Przeciw Bezprawiu z Bielska Białej

12:50 – wystąpienia Ojca Romana Bieleckiego – Dominikanina

12:55 – wystąpienie Andrzeja Sadowskiego – założyciela i wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha

13:00 – Grzegorz Markowski wykonana specjalną wersję piosenki pt. „Niepokonani”

13:05 – krótkie przedstawienie idei „białej rękawiczki” przez Jerzego Książka współtwórcy Ruchu Społecznego NIEPOKONANI

13:07 – zakończenie części oficjalnej kongresu

13:07 – występ muzyczno-taneczny uzdolnionej młodzieży z grupy Hip-Hop Akademia, która chce mieszkać w Polsce, kraju sprawiedliwym a nie szukać szczęścia zagranicą

13:15 – rozpoczęcie moderowanych przez Małgorzatę Cecherz trzech paneli dyskusyjnych z udziałem pokrzywdzonych, specjalistów oraz zaproszonych gości:

  • 13:15-13:45 – prawa podmiotowe jednostki w sporze z instytucjami państwa – teoria a rzeczywistość w odniesieniu do zasady, iż to państwo jest własnością obywateli a nie obywatele własnością państwa

13:45-14:00 – występ muzyczny zaproszonego na kongres rapera Sobota

  • 14:00-14:30 – bezpieczeństwo prawne przedsiębiorcy w kontekście bezkarności urzędniczej funkcjonariuszy: aparatu skarbowego, urzędów celnych, ZUS i innych instytucji administracji państwowej i samorządowej

14:30-14:40 – krótki występ artystyczny zdolnej młodzieży z grupy Hip-Hop Akademia

  • 14:40 – 15:10 – równoważność stron w procesach administracyjnych i karnych – fikcja fasadowych zasad w zderzeniu z rzeczywistością procesową. 

15:10 – blok spraw formalnych i organizacyjnych

15:45 – zakończenie kongresu

 

57 responses to “Program ramowy

  1. Pingback: Opublikowano program kongresu! « niepokonani2012·

    • Po zapoznaniu się z programem ramowym, jestem w najwyższym stopniu zdumiony brakiem zaplanowania konkretnych działań operacyjnych, adekwatnych do motywów i przesłanek inicjalnych kongresu. Swą decyzję udziału w kongresie wstrzymuję. Szkoda mego czasu !!!.

      • Szanowny Panie Adamie,
        szczerze żałujemy takiego odbioru naszej inicjatywy nad którą pracujemy niemal 24 godziny na dobę i poświęcamy jej całą naszą energię oraz te skromne ale w mozole i z trudem zgromadzone środki materialne. Liczyliśmy się z tym, że nasze wyobrażenie o tym kongresie nie zadowoli wszystkich ale dołożyliśmy wielu starań aby te skromne ramy czasowe, które mamy do dyspozycji starczyły nam na wszystko co ważne: część oficjalną, wolną dyskusję pokrzywdzonych ze specjalistami z zakresu prawa i ekonomi oraz na sprawy organizacyjne – czyli na sposoby zagospodarowania kapitału zebranego na kongresie. My proponujemy Panu – proszę przystąpić do nas i wywierać realny, krytyczny ale konstruktywny wpływ na kształt działalności naszego ruchu. Proszę nas motywować a nie podcinać skrzydeł i zamiast zniechęcać proszę namawiać do udziału tych, którzy jeszcze się wahają. Taka postawa będzie bardzo mile widziana i pożądana bo według nas Ci ludzie, którzy przybędą do Sali Kongresowej na to zasługują – to dla nich a nie dla każdego z nas jest to wydarzenie.

      • Ja też jestem zaskoczony udziałem przedstawicieli władzy, którzy w tym momencie są przydatni jak benzyna do gaszenia, ale decyzja Pana Adama jest błędna. Na razie nie szkoda czasu i chwilowo to jedyna nadzieja.Bbrakiem zaplanowania konkretnych działań operacyjnych zakładam jako celowy i mam nadzieję że takie działania będą postulowane, o co sam postaram się zadbać.
        Dlatego proszę przyjechać, bo może nie damy się skanalizować do kółka ubolewających.

    • Chciałbym zgłośić chęć udziału w dyskusji i zabrać głos na 10 minut. Mam konkretne pomysły programowe dla naszego ruchu i zrobię wszystko żeby nie został przejęty i skanalizowany tak jak Solidarność 1980

      • Jak ma Pan sprecyzowane pomysły to proszę o podanie możliwości kontaktu.
        T.: 600452525

    • W porgramie nie ma miejsca na dyskusje w jaki sposob zmienic ten obecny chory system, czyli wywalic tych skompromitowanych ze stolkow i przykladnie ukarac. Mysle ze tego tu bardzo brakuje. takie bla bla, to wszyscy juz wiemy co jest zle, trzeba wspolnie zaradzic jak to zmienic, taki kongres mi sie widzi.

  2. Prośba do Pana AK – a może warto coś zaproponować? A jeszcze lepiej zrobić? Bo jak mówi stare powiedzenie – eunuch i krytyk z jednej są parafii, każdy wie, żaden nie potrafi.

  3. Witam Inicjatorów kongresu, a szczególnie Autora powyższej odpowiedzi !!!
    Jestem pełen podziwu i uznania dla całego zespołu jak i poszczególnych inicjatorów przedsięwzięcia, za którym kryją się tragedie poszczególnych osób znanych dla mnie ze strony niepokonani jak i państwa w państwie oraz wielu bezimiennych, którzy przeżyli (dosłownie i w przenośni) lub NIE, podobne koszmary.
    Tragedie, jakie zafundowała Rzeczypospolita, doskonale m.in. widoczne na Waszych, osobistych przykładach wymagają podjęcia zdecydowanych działań.
    Jednak, wg mojej diagnozy, programy naprawcze czy modernizacyjne absolutnie się nie sprawdzą, trzeba rewolucji.
    Dla wyjaśnienia mego wyżej zamieszczonego stanowiska i użytek niniejszej odpowiedzi, sytuację w kraju, m.in. zobrazowaną i Waszym przykładem, przyrównuję do dużego (potężnego) muru złożonego co prawda z mocnych cegiełek jednak na skutek „PODŁYCH DZIAŁAŃ”, znacznie już skrzywionego, i z dalej postępującym i pogłębiającym się procesem destrukcji (pochyla się dalej).
    Program kongresu odbieram jako próbę budowania podpory, podtrzymującej tenże mur.
    Uważam, że szkoda na to czasu, środków i zaangażowania !!!
    Moja recepta to: nie ratować tego muru, pozwolić, (NAWET POMÓC) mu upaść, i z kupy wielu,(ZDROWYCH) cegiełek postawić NOWY MUR.
    Pewnie do tego w sumie, podświadomie dążycie, ale początek (program kongresu), moim zdaniem tego nie wskazuje i może wypaczyć Wasz zamiar.
    Ja już całym sercem i duszą do WAS przystąpiłem, jednak nie widzę potrzeby obecności 31, mego ciała.
    MOJA DEKLARACJA, CO DO DALEKO IDĄCEJ POMOCY WASZEMU ZAMIERZENIU I CHĘĆ DZIAŁAŃ OPERATYWNYCH W TYM ZAKRESIE JEST JAK NAJBARDZIEJ AKTUALNA.
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
    Adam Kozłowski tel.: 600452525

    • Myślę Adamie dokładnie tak jak Ty, tyle, że o ile mur może upaść sam, bo został źle wybudowany, to ktoś musi uprzątnąć gruz, zaprojektować i wybudować mur nowy.

      Pamiętać również powinieneś Adamie o „Murach” przez Jacka Kaczmarskiego śpiewanych…

      Osobiście również nie wierzę w możliwość ewolucyjnej zmiany instytucji państwowych, nie wierzę w niezależność prokuratury i niezawisłość sądów – ale wierzę w niezależność jednostek, które mam zamiar osobiście podziwiać i poprzeć 31 maja w PKiN-ie, bo jeżeli nie teraz, to kiedy – jeżeli nie my, to kto?

      Żeby zobrazować swój stan ducha przytoczę pewną opartą na faktach anegdotę:

      „Zdarzenie ma miejsce w trakcie globalnej konferencji elektronicznych systemów bezpieczeństwa, które odbywają sie corocznie w Birmingham w Anglii.

      Jeden z polskich przedsiębiorców przechadzając się po halach wystawienniczych towarzyszących konferencji dostrzega z daleka bilboard, który jako jedyny z wszechobecnych przyciąga jego uwagę, bo zawiera napis „interaktywne okulary”.

      Z uwagi na to, że czytał i słyszał już o różnych „interaktywnościach”, ale po raz pierwszy spotkał się z hasłem „interaktywne okulary”, to zafrapowało go to na tyle, iż postanowił przyjrzeć się temu bliżej i udał się do boksu z „interaktywnymi okularami”.

      Zbliżając się do wybranego wystawienniczego boksu zauważył ogromną ilość innych zainteresowanych oraz hostessy, konsultantów i poznanego już wcześniej osobiście właściciela jednej z największych w świecie korporacji produkujących specjalistycznych systemów bezpieczeństwa elektronicznego dedykowanych służbom specjalnym.

      Czekając ponad godzinę w kolejce do boksu próbował, na bazie wcześniejszych swoich branżowych i osobistych doświadczeń, wyobrazić sobie możliwości tych „interaktywnych okularów”, które wiodły od zainstalowanych w okularach kamer HD, poprzez wysokiej czułości i zasięgu kierunkowych mikrofonach, niezwykle czułych na wszelkie dźwięki dousznych słuchawkach, aż do rejestrujących te wszystkie media miniaturowych kart pamięci o wysokiej pojemności włącznie.

      Po ponad godzinnym kolejkowym oczekiwaniu i rozmyślaniu o tym, co może w okularach oznaczać „interaktywność”, dotarł do boksu wystawienniczego i zobaczył okulary, które na pierwszy rzut oka nie różniły się niczym od tych, które dotychczas mógł już poznać, testować i używać. Zapytał więc osobiście poznanego już wcześniej właściciela jednej z największych w świecie korporacji produkujących elektroniczne systemy bezpieczeństwa, co potrafią te jego „interaktywne okulary” – usłyszał zwrotnie: Panie…

      Odpowiedź nie była satysfakcjonująca, więc zapytał kolejny raz co potrafią te „interaktywne okulary”” – i znowu usłyszał to samo.

      Po tej wydawałoby się kolejnej lakonicznej odpowiedzi otrzymał do ręki okulary i usłyszał: Musisz przyjacielu sam zobaczyć co oznaczają „interaktywne okulary”.

      Nasz rodak założył okulary i rozglądając się wokoło zobaczył nagle nagie hostessy – zdjął okulary, a hostessy były ubrane, założył okulary, a one były znowu nagie…

      Korzystając z osobistej znajomości nasz ziomal wynegocjował od właściciela jednej z największych w świecie korporacji produkującej specjalny sprzęt dla służb specjalnych zakup od ręki jednej z par „interaktywnych okularów”.

      Czas powrotu z Anglii do kraju minął mu bardzo szybko, bo podziwiał przez nabyte już „interaktywne okulary” stewardessy i inne napotkane w drodze kobiety.

      Specjalnie nie informując swojej małżonki pojawił się w ich wspólnym domu na długo przed zaplanowanym i zapowiedzianym powrotem…

      Wchodzi niezapowiedziany w „interaktywnych okularach” do salonu własnego domu i widzi żonę i sąsiada – nagich…
      Zdejmuje okulary, a oni nadal nadzy – zakłada okulary, a oni nadzy, zdejmuje, a oni nadal nadzy…

      Zdenerwowany rzuca pod nogi „interaktywne okulary”, depcze je i krzyczy w stronę zastanego w swoim domu sąsiada: Patrz pan jaki to szajs, że nie minęło jeszcze 10 godzin od zakupu, a już się zepsuły!”

      Ja na Konwencji ‚pokrzywdzeni lecz NIEPOKONANI’ będę osobiście z „interaktywnymi okularami” na nosie, a Ty?

      Andrzej Filipowicz
      Lublin
      andrzej.filipowicz@ittv.pl
      mob: (0)602344528

      Ps. Zbieżność osób i miejsc w zacytowanej anegdocie o „interaktywnych okularach” jest całkowicie przypadkowa.

    • Popieram Pana powyżej. Program kongresu przypomina happening z klepaniem się po plecach „będzie dobrze, damy radę”. Takie rzeczy znajduję wśród bliskich znajomych i rodziny. Od tego typu stowarzyszenia i kongresu oczekuję konkretnych propozycji i działań, chociażby zapowiedzi ww. rewolucji. Po pół godziny panelu eksperckiego otwartego? Na kilkaset/kilka tysięcy ludzi?? Przecież przy zwykłej rozmowie z prawnikiem potrzebuję 2 godzin, pomijam fakt, że rozmawiam tylko w mojej sprawie… Występy „raperów” zajmują 45 min! Naprawdę szkoda mi czasu, żeby przyjechać do warszawy na 3 godziny, z czego 1/3 to jakieś występy artystyczne hiphopowców (BTW kogo to interesuje? Założę się, że każdy ze zgromadzonych wolałby aby tą niecałą godzinę przejął p. Sadowski albo p. Kluska…).

      Obejrzę skrót w TVN24, gdzie pójdzie informacja, że „w warszawie zebrali się przedsiębiorcy z całego kraju, aby omówić kwestie uciemiężenia przez urzędników. W przerwie zaśpiewał Grzegorz Markowski i zespół hiphopowy Akademia. Przedsiębiorcy mówią, że się nie poddają i zapowiadają kolejny wielki kongres w przyszłym roku. A teraz wróćmy do związkowców z solidarności, którzy kolejny dzień okupują sejm…”.

      Przepraszam jeśli uraziłem czyiś wkład w to całe przedsięwzięcie, ale oczekuję konkretów, a nie kolejnych zapowiedzi, że może coś się zmieni…

      • No to jednak mamy sukces = kolejny wielki kongres! SUPER! I w zasadzie na tym można poprzestać bo to oznacza, że udało nam się rozpocząć ogólnokrajową poważną dyskusję na ten temat. Szkoda tylko, że już na starcie są osoby, które malkontenctwem zniechęcają innych zamiast dać nam szansę. Rozumiemy choć nie mamy pretensji. My też poczekamy i zobaczymy jak wypadnie kolejny kongres na który (o ile będziemy zaproszeni) przyjedziemy i pomożemy z całych sił aby się udał.
        Jeśli chodzi o wystepy artystyczne to zajmą góra 30 min. co przy ponad 3 godzinach przmeówień, wykładów i paneli jest i tak zaangażowaniem czasowym, Ma to na celu nie tylko uatrakcyjnienie kongresu ale przede wszystkim danie czasu na „oddech” po dość wyczerpujących pod kątem ciężaru tematyki dyskusjach. Jeśli będzie konieczność i wola sali/dyskutujących będziemy rozszerzać czas na wypowiedzi/dyskusję.
        Z drugiej strony musimy przyznać, że liczyliśmy się z tym, że nie wszystkich zadowolimy = taka jest już nasza narodowa natura, że zanim coś zrobimy lubimy to podkopać, nieco podważyć i wyrazić, że „ja lepiej wiem od tych co się za to biorą”. jest jak jest = trudno ale my konsekwentnie zapraszamy na wydarzenie bez precedensu i wzięcie aktywnego (również krytycznego) udziału w dyskusji nt. kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Prosze dajcie nam szansę! Robimy tak a jeśli popełniamy błędy to tylko dlatego, że nikt przed nami czegoś takiego nie robił!
        Pozdrawiamy i mimo wszystko zapraszamy do przyjazdu!

      • W odpowiedzi na moją odpowiedź (nie wiem czemu ale nie ma opcji „Odpowiedz” pod tekstem niepokonani2012) chciałbym zauważyć, że samo zorganizowanie kongresu jest samo w sobie sukcesem i naprawdę szczerze wam gratuluję, że coś takiego się udało. Patrząc jednak obiektywnie z boku jest to zaledwie mały kroczek do osiągnięcia czegoś większego. Nie uważam natomiast sukcesem, jeśli wynikiem tego kongresu będzie jedynie możliwość zorganizowania kolejnego kongresu za rok. To ile mamy się tak bawić?

        Jak sami zauważyliście firmy padają z dnia na dzień, a jedyną alternatywą jest zorganizowanie 3 godzinnego kongresu z występami hiphopowców (naprawdę nie wiem w którą grupę docelową celują organizatorzy? żeby przyszła młodzież ze szkół średnich?). Konkrety, postanowienia, działania – tego ja oczekuję od takiego kongresu, bo dyskusje to można zrobić na forum internetowym lub na facebooku. Kongres się skończy, każdy pojedzie do domu i znowu będzie się zastanawiać co dalej z moją firmą, z durnymi urzędnikami i niekompetentnym sądownictwem…

        „I w zasadzie na tym można poprzestać bo to oznacza, że udało nam się rozpocząć ogólnokrajową poważną dyskusję na ten temat” – no przepraszam bardzo, mieliśmy ogólnonarodową paromiesięczna dyskusję nt. reformy emerytalnej a tym samym o całym systemie ubezpieczeń społecznych – i co to zmieniło? Zwykli obywatele i tak dostali po d*** podwyższonym wiekiem, a święte krowy typu mundurówka, rolnicy, górnicy etc dalej korzystają z cudów „sprawiedliwości społecznej”. Co dała ta ogólnokrajowa dyskusja? Bo moim zdaniem tylko utwierdziła w przekonaniu, że „lepiej się przecież nie da, więc zostawmy jak jest”. Dla przykładu z drugiego bieguna chciałbym przypomnieć sprawę ACTA, która realnie z wszystkich przeprowadzanych „reform” była najmniej „boląca” dla zwykłego obywatela, a jednak skuteczność działań organizatorów skłoniła niezmiennego w swoich przekonaniach premiera do „zawieszenia” jej ratyfikacji, a także wymusiła dyskusję w całej UE. Wystarczyło, że skrzyknęło się kilka tysięcy ludzi na facebooku i mamy oszałamiający efekt

        I proszę nie szydzić ze mnie jako malkontenta czy wyrażaniu opinii w stylu „taka jest już nasza narodowa natura, że zanim coś zrobimy lubimy to podkopać, nieco podważyć i wyrazić, że “ja lepiej wiem od tych co się za to biorą”” – opiniuję program ramowy kongresu, który miałem nadzieję, że coś zmieni. Sadowski ma 5 minut na swoją mowę a raper Sobota aż 15?? I to ja jestem nazywany malkontentem?

        W jednym miejscu, w jednym czasie zbierzecie grupę najbardziej oburzonych systemem przedsiębiorców z całego kraju + wielu szanowanych ekspertów – trzeba zacząć działać a nie słuchać rapu…

      • 1. dziękujemy za konstruktywną krytykę
        2. dobrze, że są osoby które nie tylko nam kibicują ale wytykają błędy = to jest zawsze cenniejsze.
        3. obiecujemy, że na ile można postaramy się uwzględnić wszystkie słuszne uwagi
        4. Nie szydziliśmy z pana malkontenctwa i też nie uważamy aby Pan z nas szydził
        5. obiecujemy, że konkrety będę ale spotkaliśmy się po raz pierwszy 23.03.2012 a już 31.05 robimy kongres. Następne kroki już na kongresie … ale nie wszystko od razu mamy gotowe bo ciągle jesteśmy w fazie tworzenia = liczymy na zrozumienie.
        ZAPRASZAMY do wzięcia udziału w dyskusji nad pytaniem co dalej!/
        NIEPOKONANI

      • Niestety asle ma Pan/i racje i tez nie pojade, a poza tym moja strata zyciowa i tak juz nie jest do odratiowania

    • Panie Adamie.
      Uważa Pan, że konieczna jest rewolucja. Moim zdaniem ludzie podobnie myślący powinni być na kongresie i przedstawiać swoje argumenty w dyskusji. Osobiście nie wiem, czy rewolucja jest wymaga, czy nie, ale na pewno moim zdaniem wskazane są bardziej zdecydowane i radykalne kroki.
      Obawiam się bowiem, że kongres się skończy, a ludzie dalej będą odsiadywać przez długie lata kary więzienia za morderstwa, których nie popełnili, a prokuratorzy i sędziowie, którzy ich skazywali ze świadomością ich niewinności będą dalej nie tylko nietykalni, ale nawet mogą szybciej awansować.
      A ludzi niewinnie skazanych na więzienie bądź skazanych na ubóstwo z powodu świadomej i nieświadomej winy wymiaru sprawiedliwości będzie przybywać w takim samie tempie, jak dotychczas.

      adam.m

  4. Nieobecni nie mają głosu. Swoją obecnością na kongresie możemy tylko spełnić swój patriotyczny obowiązek walki o lepszą Polskę.

    Wiktor Niepsuj
    tel 695 913 686

  5. Proponuję na kongresie uczcić minuta ciszy ofiarę Polskiego Wymiaru Sprawiedliwości Rumuna Claudiu Crulica.

  6. Proponuję na kongresie zwrócić się do Pana Prezydenta Komorowskiego, aby wstawił się za ludźmi odsiadującymi wyroki więzienia za zabójstwa, które nie popełnili. Na domiar złego wygląda na to, że Ci ludzie zostali skazani pomimo tego, że zarówno sędziowie jak i prokuratorzy zdają sobie sprawę z ich niewinności.

    Proszę rozważyć o wystąpienie do przedstawicieli innych Państw o uwolnienie i zrehabilitowanie tych więźniów. Inne państwa to również Ukraina, Białoruś itd.

  7. Proponuję na kongresie zwrócić się do Pana Prezydenta Komorowskiego, aby wstawił się za ludźmi odsiadującymi wyroki więzienia za zabójstwa, które nie popełnili i przyczynił się do ich uwolnienia oraz publicznej rehabilitacji. Na domiar złego wygląda na to, że Ci ludzie zostali skazani pomimo tego, że zarówno sędziowie jak i prokuratorzy zdają sobie sprawę z ich niewinności.

    Proszę rozważyć o wystąpienie z prośbą do przedstawicieli innych Państw, aby zwrócili się z apelem do naszego Pana Prezydenta i do naszego parlamentu o uwolnienie tychże więźniów ofiar bezduszności naszego Wymiaru Sprawiedliwości. Inne państwa to między innymi w świetle ostatnich wydarzeń Ukraina, do władz której wystąpił Pan Prezydent Komorowski odnośnie Pani Premier Ukrainy Julii Tymoszenko.

  8. Łukasz Gojke
    Dwanaście lat czekałem na taka inicjatywę i cieszę się, ze wreszcoe powstaje „coś” co zacznie patrzeć na ręce sędziom, prokuratorom, urzędnikom, skorumpowanym politykom itp., ze wreszcie może ludzie zawodowo pracujący w wymiarze (NIE)sprawiedliwości zaczną być eliminowai z zawodów prawniczych a ich miejsce zajmą ludzie którzy wiedza co to etyka zawodowa, uczciwość i za ich sprawą będzie to wymiar SPRAWIEDLIWOŚCI. Uważam, ze hasłem przewodnim tego pierwszego kongresu powinno być : W POSZUKIWANIU ZAGINIONEJ SPRAWIEDLIWOŚCI. Pozdrawiam i do zobaczenia na kongresie.

  9. Analizując zmiany, jakie następowały w polskim wymiarze sprawiedliwości w minionych dwóch dekadach z przerażeniem zauważyłem, ze zamiast oczekiwanej po latach bezprawia poprawy, nastąpił wzrost upadku etyki wśród ludzi zawodowo zajmujących się prawem. Po ponad 20-tu latach demokracji okazuje się, ze fatalna jest kondycja moralna i etyczna nie tylko sądów i prokuratur, ale przede wszystkim korporacji zawodowych prawników. Dominuje w nich obezwładniający konformizm, tchórzostwo a także cynizm prawników skupionych głównie na pogoni za kasą. Można śmiało powiedzieć, ze w polskich sądach, prokuraturach, korporacjach zawodowych prawników zapanowała „rzeczpospolita kolesi”, a etyka zawodowa, procedury, uczciwość stały się towarem. Zależą od układów i zasobności portfela. Krótko mówiąc zastąpiły je „weksle”. Ze smutkiem należy stwierdzić, ze w wolnej, demokratycznej i ponoć praworządnej Polsce każdego niewygodnego dla jakiegoś układu człowieka można posądzić i sądzić tak długo aż zostanie załatwiony. Polski wymiar sprawiedliwości stał się fabryką bezprawia, przypominającą szambo, nad którym unosi się smród rozkładu. Zastanawiam się, czy tak głęboko jesteśmy już zanurzeni w tym szambie, ze pokochaliśmy ten smród rozkładu i dlatego jako społeczeństwu już nas nie drażni, nie przeszkadza i nie reagujemy? I na koniec pragnę spytać, czy naprawy wymiaru sprawiedliwości w zastępstwie nic nierobiących wybranych w demokratycznych wyborach posłów musi dokonywać grupa ludzi, którym ten smród przeszkadza i którzy odważyli się płynąć pod prąd?

    • Pytanie dość retoryczne ale ponieważ jesteśmy obywatelami tego kraju więc nie tylko mamy prawo ale i obowiązek krzyczeć, że nasze podmiotowe prawa są łamane … co niniejszym czynimy!

    • No niestety ma Pan rację. Korporacja adwokacka to niestety również przestępcza banda. Mam porażające dowody w postaci nieskrępowanego maszerowania po paragrafach prawa przez regionalne i centralne organy adwokatury. Adwokat, którego wynająłem, po miesiącach własnej bezczynności wyparł się przed organami dyscyplinarnymi adwokatury istnienia umowy z klientem, więc skargę automatycznie oddalono. Gdy znalazłem dowody istnienia tej umowy sprawę umorzono z powodu przedawnienia możliwości wszczęcia (dla rozpoczętego już postępowania) postępowania dyscyplinarnego, a wcześniejsze czynności w tej sprawie podjęte przez Radę Adwokacką zakwalifikowano jako działania nieuprawnionego organu, które nie przerwały biegu przedawnienia. Ponieważ karalność czynu nie minęła, teraz niedawno oddałem sprawę do prokuratury z czystej ciekawości jak ona sprawę upieprzy. Prokuratura nie dbała nawet o pozory i działając nie na podtawie kodeksu karnego ale na podstawie fałszywie zinterpretowanej przez siebie decyzji SN odmówiła śledztwa, ponieważ według prokuratury adwokaci nie są funkcjonariuszami publicznymi, więc zasiadając w organach dyscyplinarnych adwokatury mają najwyraźniej prawo udaremniać postępowanie dyscyplinarne, lub karne. Teraz skarżę prokuraturę o przestępstwo, bo kodeks karny w art. 115 ma od niej radykalnie odmnienne zdanie. Pierwsze pogróżki od prokuratury za treści obraźliwe dla prokuratorów już otrzymałem. Teraz prokuratura pewnie zdecyduje co jest treścią obraźliwą dla niej, a dokonany przez nią samą przekręt nie będzie rodził odpowiedzialności karnej dla funkcjonariuszy z powodu braku świadomego ogarniania przez nich zamierzonych lub ewentualnych szkodliwych skutków własnego działania oraz z braku szkód materialnych, a następna odmowa śledztwa spowodowana już swobodną oceną materiału dowodowego wykaże, że nie została wyrządzona wcześniejszą wadliwą decyzją jakakolwiek szkoda.

  10. Jako krótki komentarz do tej dyskusji podam słowa pewnego sędziego w stanie spoczynku, który na pytanie jak naprawić skorumpowany i nepotyczny system wymiaru sprawiedliwości odpowiedział „Proszę pana tego się nie da naprawić, to trzeba zburzyć i zbudować od nowa”.
    O tym wszystkim piszę szerzej na portalu http://www.forum-z.cba.pl na który wszystkich zapraszam.
    Jednocześnie popieram inicjatywę organizatorów kongresu i wezmę w nim udział.
    Michał Ziębiński

  11. Drodzy Państwo! Jestem pewien iż najbardziej wszystkim poszkodowanym przez Urzędy i urzędników zależy aby jak najszybciej uporać się z problemem powstałych zobowiązań podatkowych które to urzędnicy wydali w drodze decyzji np. określającej bądż ustalającej. Dlatego też proponuję państwu działania mające na celu przywrócenia art. 70 &5 Ordynacja podatkowa który to punkt został uchylany nowelizacją 2005-09-01 zmiana Dz.U. 2005. 143. 1199. w związku z tym zobowiązania powstałe po tym okresie t.j. 2005-09-01 w wyniku w/w decyzji których bieg terminu przedawnienia został skutecznie przerwany w wyniku zastosowania środka egzekucyjnego praktycznie nie ulegają przedawnieniu. Jednakże decyzje określające wydane po 2005-09-01 ale dotyczące okresu z przed nowelizacji wcześniej czy później ulegną przedawnieniu, ale oczywiście na wniosek zobowiązanego patrz postępowanie egzekucyjne w administracji.

    Wybór przepisów (stanu prawnego), według których ocenia się przedawnienie, dotyczy odrębnie każdego zobowiązania podatkowego. Praktycznie wchodzi w grę zastosowanie przepisów pozwalających na wcześniejsze wygaśnięcie zobowiązania podatkowego wskutek przedawnienia.

    Pozdrawiam Ja
    P.S. W przypadku pytań kopie tego e-maila wysyłam na adres niepokonani2012@gmail.com wraz z moim e-mailem i nr telefonu w przypadku pytań jestem w miarę możliwości do dyspozycji poszkodowanych.

  12. ewa milewska
    A ja się cieszę,ze p.Adam nie przystąpi do ruchu. Jezeli po przeczytaniu programu kongresu od razu wie,że to jest „be”, to nic tam po nim.

  13. Ja tak Orwel mam obawy by gnębieni po ukonstytuowaniu się nie stali się gnębcielami. Żeby do tego nie dochodziło trzeba wyeliminować przepisy tworzących „nadludzi” , „nietykalnych” ,niekontrolowanych niczym a mających ogromną władzę nad normalnym człowiekiem. I nad tym KONGRES powinien pracować. A na marginesie ; samoczynnie kołacze mi się film socjalistyczny p.t. „Zezowate szczęście” ze wspaniałą rolą Kobieli , urzędnika państwowego. Ustrój się zmienił ale mentalność i struktury władzy ani drgnęły. Myślę , że ta inicjatywa spowoduje ,że coś drgnie. Tego życzę wszystkim prokursorom.

  14. grzegorz h
    Dziękuję za ten kongres. Dziękuję za to co robicie. Sam jestem w podobnej sytuacji, zostałem pomówiony (jestem celnikiem) ale nie o mnie chodziło, tylko o firmę, którą kontrolowałem. Zostałem elementem potrzebnym do ,,utworzenia zorganizowanej grupy” i wyeliminowania tej firmy z rynku. Była to typowa bezwzględna walka konkurencyjna. ,,Mały świadek”, którego zeznania stoją w sprzeczności do zeznań wszystkich innych świadków prokuratury i do dokumentów, pomimo bardzo istotnych zmian i ewolucji zeznań – nadal bezwzględnie wiarygodnego. Pomimo błędów prokuratury, ukrycia istotnych w sprawie dokumentów w magazynie prokuratury proces ,,pędzi” do ,,celu” już szósty rok i ,,końca nie widać”. Ale nie dam się pokonać. Miałem jechać na kongres, ale w służbie celnej zawieszono urlopy i nie dostałem. Jestem z Wami – przepraszam – z NAMI. Zdaję sobie sprawę, ile złego wyszło z instytucji, dla której pracuję, ale tacy jak ja – po przejściach – są bardziej wrażliwi na niesprawiedliwość i pragną zmian a zwłaszcza rozważnego i pełnego odpowiedzialności podejmowania decyzji istotnych zarówno dla ludzi jak i dla Państwa.
    STOP POMÓWIENIOM pozdrawiam Grzegorz

  15. Potrzebujecie wsparcia z zewnatrz mysle o organizacjach z poza terytorium Polski. inaczej bedziecie zdeptani, jak robaki. ta machina to mafia bez skrupulow maja w reku wszystkie atuty silowe i propagandowe. Jestescie niestety narazeni na ich widzimisie, ale chetnie sie dolacze. lubie walczyc z chamstwem i o sprawiedliwosc.

  16. Pingback: Zapraszamy na Kongres Niepokonanych | Wolna Kultura·

  17. Witam. Cieszę się, że powstała inicjatywa Kongresu, jednak z przyczyn zawodowych nie mogę być na nim obecny.
    Dominująca zasadą w RP jest Państwo-Twój Wróg. To spowodowało, ze wszelkie instrumenty prawne zmuszały obywateli do kombinatorstwa. Są dwa wyjścia: albo dostosować się do obecnego „prawa” i potulnie przyjmować wszystkie „nowelizacje” jakie funduje nam władza, albo szukać luk prawnych, tak jak do tej pory czynią ludzie nieco bardziej zaznajomieni z prawem. Najgorzej mają oczywiście Ci, którzy tego prawa nie znają, chcieli być uczciwi, bułki ze sklepu nie wezmą, ale z przyczyn losowych zostali zepchnięci na margines społeczny (przykładem są obecne eksmisje na bruk w Warszawie). Strajków coraz więcej, ale kto strajkuje? Uprzywilejowani, chcący zachować to, co innym już zostało odebrane. Z tego co widzę protesty społeczne nie robią na Premierze już żadnego wrażenia. Mam na myśli chociażby ostatni protest Związkowców którzy, jak zauważyłem w przeważającej większości przyjechali dla zabawy, tak jakby już nie było o co walczyć. Statek tonie ale bawmy się dalej.
    Podobna jest bierność wśród młodych (sam mam 33 l.), potrafią się zjednoczyć tylko w sytuacji, gdy chodzi o ACTA, ale to, że młodych nie stać na metr mieszkania, … no cóż, a to po babci, a to bogaci rodzice, więc w Naszym Kraju chyba nie jest tak źle? Średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiebiorstw 3719. Nic tylko euro wprowadzać. Jestem przychylny tego typu inicjatywom, ale niech ich bedzie więcej, częściej i głośniej. I merytorycznie. Nie wystarczy krzyknąć Chleba-nie Igrzysk i krytykować w sposób jaki to czyni opozycja ale trzeba konkretnych propozycji. Czy został jeszcze ktoś mądry w tym kraju kogo warto posłuchać?
    Pozdrawiam;

  18. „Żądają wprowadzenia pełnej kontradyktoryjności postępowań karnych i wprowadzenia zasady, że sąd osądzając sprawę nie jest aktywną stroną postępowania.”

    To dlaczego nie optujecie za wprowadzeniem obywatelskiej „ławy przysięgłych”?!

    Żaden sąd nie powinien wydawać wyroku, skoro z samej swojej zasady jest on stronniczy i stosunkowo łatwo jest go wypaczyć, przekupując wcześniej Sędziego (szczególnie jest to łatwe ze strony wielkich korporacji i reżimu państwowego) – dlatego o werdykcie powinna decydować 12-osobowa ława przysięgłych złożona ze zwykłych obywateli, a nie zawodowych sędziów.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81awa_przysi%C4%99g%C5%82ych

      • 3osobowa ława wystarczy. Takich dobrych i sensownych postulatów można budować wiele i dlatego trzeba zacząć zupełnie inaczej. Widzę że z niecierpliwością dążycie państwo do przedstawienia organom władzy naszych postulatów, dotyczących zmiany regulacji prawa na lepsze. Ja to rozumiem, ale to bardzo poważny błąd. Nie postępujmy proszę tak jak wszystkie grupy lobbystyczne, które żadają spełnienia nowych żądań, bo zakwalifikują nas do grupy interesów i nie tylko że niewiele osiągniemy, to nie zyskamy masowego społecznego poparcia. Ządajmy tego, co już teraz należy się wszystkim Polakom, a z czego ich obrabowano. Zacznijmy od naprawiania przeżartych korupcją fundamentów, na których stoi państwo polskie. Domagajmy się wskrzeszenia i przestrzegania martwej Konstytucji! Obecnie to tylko akt deklaratywny, który urzeczywistnia się w aktach niższego rzędu niezależnie od tego czy są one zgodne z Konstytucją czy nie. Konstytucja nie może być stosowana bezpośrednio w przypadkach rozstrzygnięcia danej kwestii obowiązującą ustawą, czyli w większości przypadków. W taki sposób Trybunał Konstytucyjny uśmiercił Konstytucję dając sobie prawo do legalizacji sprzecznych z Konstytucją regulacji, a decyzje Trybunału Konstytucyjnego obowiązują w Polsce najwyraźniej nawet po zmianach w ustawach, których dotyczyły rozstrzygnięcia Trybunału. Organy polskiej władzy nie działają obecnie w ogóle na podstawie prawa i w jego granicach, ale na podstawie kształtującej prawo decyzji funkcjonariusza i w ramach nadanych mu kompetencji, ponieważ sankcje karne za złamanie artykułu 7 Konstytucji określone w artykule 231 k.k. zostały tak zmanipulowane rozszerzoną interpretacją, że przestrzeganie prawa nie należy aktualnie do obowiązków funkcjonariusza publicznego, a uprawnienia nie są jakimś prawem do realizacji zapisów prawa, ale tylko uprawnieniami kształtującymi, czyli terminem, który celowo wymyślono.

      • Właśnie, że nie wystarczy, gdyż w tym akurat wypadku minimalizm jest wysoce szkodliwy dla rzetelności wyroku, skoro trójki ławników bardzo łatwo jest podjąć błędną decyzję, kiedy w przypadku tych „dwunastu gniewnych ludzi” (kłania się doskonały na ten temat film z 1957 roku) jest znacznie większa szansa, że trafi się przynajmniej jedna zdroworozsądkowa osoba, która na żadne stronnicze wypaczenie Sprawiedliwości nie pozwoli.

      • Niestety Pan Bożydar zupełnie nie pojmuje faktu, że żadnego upartyjnionego z samej swojej zasady Sądu nie da się konstytucyjnie cywilizować (ta sztuka się już nawet w USA nie udaje, gdzie Sędziowie mają za nic Konstytucję, jeśli tylko ta godzi w tamtejszy reżim federalny), a jedyną szansą na przestrzeganie Prawa i dochodzenie Sprawiedliwości są już tylko sami zwyczajni obywatele w kilkunastoosobowych ławach przysięgłych (nie mylić z parą ławników, którzy gdaczą tak, jak im zawodowy Sędzia zagra), którzy znacznie lepiej rozumieją istotę prawa zwyczajowego od kliki sędziowskiej, dla której nawet ich własne prawo pozytywne jest relatywistyczne.

  19. Drodzy Niepokonani,

    Powiadomiony przez kolegę o wydarzeniu, zapoznawszy się pobieżnie z tematem, postanowiłem pojechać na Kongres. Nie żałuję decyzji – bardzo się cieszę, że przyjechałem. To bardzo budujące, że osoby, którym zadano wyjątkowo dotkliwą krzywdę, znalazły czas i siły, by zorganizować takie wydarzenie. Jak można było zobaczyć, spotkało się to z dużym odzewem.

    Pisząc, mam chyba na myśli głównie pana Marcina, gdyż najbardziej zapadł mi w pamięć, gdy próbowałem się czegoś dowiedzieć o organizatorach. Ale wiem, że uczestników jest wielu, i organizacją zajmowała się cała grupa osób. Należy się Wam wszystkim wielki ukłon i solidny uścisk dłoni za tę inicjatywę. Jesteście cholernie wytrwali.

    Żałujecie, że nie wszystko się udało. Ja bym się tym nie przejmował. Zrobiliście swoje jak należy, a drobne potknięcia – jeśli naprawdę chcecie się takowych dopatrywać i przypisywać sobie – zdarzają się najlepszym. Napięta i chwilami wymykająca się kontroli rozmowa na pierwszym panelu (wydało mi się, że o to głównie mieliście żal) była wynikiem napięcia, a być może także podejścia poszczególnych rozmówców (nie chciałbym podejrzewać żadnego z gości o celowe podburzanie lub politykowanie). Mam nadzieję, że każdy z „widzów” weźmie poprawkę na niepokojące, może nawet podburzające niejako głosy ludzi spod sceny, zresztą tę sytuację panu Marcinowi udało się w miarę rozładować. To nie jakaś „wycackana” impreza, tylko spotkanie na bardzo istotny, a przede wszystkim okropnie trudny i ciężki temat. Można powiedzieć, że wyszło bardzo dobrze, a jak na ogół sytuacji (waga i tematyka poruszanych treści, rozbudzone emocje dotyczące bardzo dramatycznych osobistych wydarzeń różnych osób, utrudniające czynniki zewnętrzne, a także ograniczenie czasowe) to zrobiony został kawał świetnej i ciężkiej roboty. Pełen szacunek, DALIŚCIE RADĘ ZROBIĆ COŚ WIELKIEGO!

    Nie wiadomo, na ile to wydarzenie będzie miało wpływ na poprawę sytuacji, i w jakim stopniu pomoże poszkodowanym osiągnąć zadośćuczynienie, ale jestem dobrej myśli i trzymam kciuki za sprawę. Od czegoś trzeba zacząć.

    Serdeczne uściski!
    Piotrek

  20. „Niestety Pan Bożydar zupełnie nie pojmuje faktu, że żadnego upartyjnionego z samej swojej zasady Sądu nie da się konstytucyjnie cywilizować” Dodatkowo autor tej wypowiedzi powołuje się na rzeczywistość filmową, jako na argument dla własnych racji. Uwielbiam jak ktoś daje dowód, że nie rozumie wypowiedzi i że nie rozumie intencji autora. Ja tylko napisałem że 12 ławników to według mnie za dużo, bo ilość nie przechodzi tutaj w jakość. Jeden zachoruje i trzeba proces powtarzać. A prawdopodobieństwo rośnie wraz z ilością, że kogoś nie ma. Jestem jak najbardziej za tym aby prawnicy w sądach sprawowali wyłącznie funkcje porządkowe i nadzorowali procedurę, natomiast orzecznictwo powinno być w rękach np. wylosowanych obywateli z wyższym, lub średnim wykształceniem. Zgodnie z Art 182 Konstytucji wystarczy tylko ustawa.

    • Powołuję się wyłącznie na model anglosaski (który został doskonale zobrazowany na przytoczonym przeze mnie klasyku kinowym), który doskonale się na całym świecie sprawdza, więc dlaczego i w Polsce nie miałby on równie doskonale dla dobra obywatelskiego funkcjonować (tym bardziej, że tam ława przysięgłych obraduje tak długo, aż wyda jednomyślnie rozstrzygający werdykt, dzięki czemu nie tylko jest zagwarantowana ich pełna frekwencja, ale również nie przeciąganie spraw miesiącami i latami)?!
      Nie wiem co chce Pan osiągnąć przez taktykę sprowadzającą się do „udawania głupa”, ale z całą pewnością nic szczytnego za nią nie stoi (skoro w praktyce wydaje się Pan działać tutaj wedle zasady, że „jak chce się psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie”, zaś „kiedy nie można czegoś ugryźć, to się to przynajmniej obsika”, skoro rzeczowych kontrargumentów jak widać kompletnie Panu brak).

      • Warto też dodać, że takich „dwunastu gniewnych ludzi” przez czas trwania rozprawy nie ma żadnego kontaktu z zewnętrznymi grupami nacisku, lecz jest od nich szczelnie oddzielona, gdyż zdana wyłącznie na własne towarzystwo, dzięki czemu na finalny werdykt nikt nie ma wpływu poza ten 12-osobowy krąg. Pewnie również dlatego wolał Pan krętacko spuścić na ten fakt zasłonę milczenia, byle tylko „zmienić wszystko tak, co by w efekcie pozostało wszystko po staremu:, wg starej PRL(-bis)owskiej zasady.

  21. „kiedy nie można czegoś ugryźć, to się to przynajmniej obsika”, skoro rzeczowych kontrargumentów jak widać kompletnie Panu brak” . Nie wiem czy płakać czy śmiać się.
    Wymiar sprawiedliwości nie działa obecnie jakby w ogóle, a pan próbuje sprzeczać się o jakieś detale, na które nie mamy wpływu, zamiast zająć się skoncentrowaniem uwagi i wysiłku na tym co najważniejsze, czyli na przywróceniu funkcjonowania obecnego ustanowionego prawa. Mnie argumentów nie brakuje, jeżeli poczyta pan moje wypowiedzi, to jest w nich więcej argumentów niż oceny, ponieważ moje przekonania wynikają z analizy znanych mi dowodów.
    Podejrzewam, że albo nie zadał pan sobie trudu aby wszystko przeczytać, co napisałem, albo pan tego nie zrozumiał, albo jest pan tu po to żeby celowo nie rozumieć i dokonywać ataków personalnych na osoby, które chcą najbardziej radykalnych zmian i tym samym są najbardziej niebezpieczne dla obecnego reżimu władzy. Na temat ławy przysięgłych powiem tylko, że nie jest gwarancją uczciwości, że tak samo podatna jest na korupcję, lub szantaż i że nie można jej skutecznie odizolować od reszty świata w czasie długiego procesu. Tajemnica uczciwości procesu sądowego tkwi w jego wykonaniu, a nie w stosowanej procedurze. Pisałem już że popieram pomysł wprowadzenia ławy przysięgłych do sądów, tylko liczba 12 jest dla mnie takim samym nonsensem, jak liczba 460 posłów w parlamencie i niesie ze sobą podobne niepotrzebne problemy. Sam jestem minarchistą, chociaż to słowo mi się nie podoba i dziwię się że to pan mnie właśnie atakuje i to postulatami dotyczącymi rozbudowy aparatu sądowniczego, zamiast żądaniami jego optymalizacji.

  22. I tak se ślepy z głuchym dyskusje prowadzą…. Proszę o odrobinę powagi zaraz zaczniecie Panowie rzucać inwektywy – macie różne koncepcje ale pozwolę sobie przypomnieć że jeszcze niedawno w Polsce sąd składał się z dwóch śpiących ławników / emeryci / i sędziego – odpowiedzialność zbiorowa czyli żadna .Patologia z ławnikami poszła do kosza a problemem jest to że sędziowie tego nie dostrzegli ….i dalej robią co chcą ale tym razem na swój rachunek i tyko ktoś ten rachunek musi im wystawić….

  23. „I tak se ślepy z głuchym dyskusje prowadzą…. Proszę o odrobinę powagi zaraz zaczniecie Panowie rzucać inwektywy – macie różne koncepcje ale pozwolę sobie przypomnieć że jeszcze niedawno w Polsce sąd składał się z dwóch śpiących ławników / emeryci / i sędziego ”
    Kto jest głuchy, a kto ślepy? Nawet tych różnych koncepcji nie widzę, tylko chęć kłótni o nieistotne szczegóły. Poza tym ma Pan rację. Też pisałem, że sama ława nie gwarantuje czegokolwiek. Wykonanie jest ważniejsze od procedury, tak samo jak uczciwość w tym wypadku jest o wiele ważniejsza od umiejętności.

  24. Tak bardzo ważne jest także i tu zrozumienie i motywacja do działań. Tak ja widzę tak samo dwóch śpiących ławników / emeryci / i sędziego ”Kto jest głuchy, a kto ślepy? Żeby orzywić tą scenerię potrzebne jest zawieszenie na ścianie krzyża Pana Jezusa żeby On mógł spoglądać na Tych dwóch śpiących ławników / emeryci / i sędziego ”Kto jest głuchy, a kto ślepy? a także na składających zeznania bo fałszu i obłudy jest moc. Jesteśmy w prawie 90% obywatelami wierzącymi.
    Ponadto zapis prowadzenia spraw winnien być elektroniczny a nie żeby był zapisywany przez protokólantke która nie zapisuje wszystkich wypowiedzi.
    Zakończyło się na obietnicach że będzie zapis elektroniczny.

  25. Jestem z grupy Zbyszka Kękusia i Teresy Kawiak protestującej ponad 2 miesiące pod sądem okręgowym w Krakowie przeciwko bezprawiu sądowemu.
    Informacje o naszym proteście można znaleźć na portalach you tube, nowy ekran.pl, monitor-polski.pl – po zadaniu hasła „Zbigniew Kękuś” lub „Teresa Kawiak”.
    Pokrzywdzonych przez zorganizowane grupy przestępcze, jakim jest polski wymiar
    (nie)sprawiedliwości są tysiące obywateli naszego kraju. Są oni bezwzględnie i systemowo pozbawiani swoich praw, majątków, godności. Na dodatek za krzywdę wyrządzoną im przez sądy i prokuratury muszą ponieść wysokie koszty sądowe. To już jest cynizm podniesiony do entej potęgi i totalna bezkarność mafii, która zdominowała polski wymiar sprawiedliwości.

    W czasie protestu wymusiliśmy na ministrze Gowinie 2- dniowym protestem pod jego biurem poselskim spotkanie się z nami. Złożyliśmy w jego biurze 26 spraw wskazujących ewidentnie na bezprawie i korupcję w sądach krakowskich. Zażądaliśmy od ministra na podstawie art. 304 kpk złożenia doniesienia do CBA lub Biura do Walki z przestępczością zorganizowaną na bazie tych spraw. Na razie nie widzimy z jego strony ani woli ani odwagi podjęcia tej akcji z jego własnej inicjatywy. Zdaje on sobie pewnie sprawę, że mógłby się u niego zjawić seryjny samobójca. W chwili obecnej jest osaczany na wielu frontach przez mafijne grupy działające w polskim wymiarze sprawiedliwości.
    Poza tym jego marne kompetencje nie przewidują możliwości weryfikacji „ niezawisłych” ( od prawa i sprawiedliwości) wyroków sądowych. Nasze prawo jest ustawiane m.in. pod interesy mafijnych korporacji prawniczych.

    Jest w naszym kraju wiele stowarzyszeń działających pod hasłem walki z bezprawiem i korupcją panującymi w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wydaje mi się słusznym, żeby te organizacje zjednoczyły się/podjęły współpracę w działaniu do walki ze skorumpowanym systemem wymiaru sprawiedliwości i nie ograniczały się jedynie do obrony interesów swojej grupy – np. pokrzywdzeni przedsiębiorcy.
    Trzeba podjąć razem walkę z SYSTEMEM – z korzyścią dla wszystkich pokrzywdzonych grup Polaków.
    To będzie trudna walka z mafią, ale małe krople drążą najtwardszą skałę.
    Pani Teresa Kawiak złożyła doniesienie do Wydziału Przestępczości Zorganizowanej przy prokuraturze apelacyjnej w Krakowie w sprawie przestępstw popełnionych przez sędziów SO w Krakowie w 5 sprawach prowadzonych przez ten sąd. Zobaczymy, co z tego wyniknie, bo sąd musiałby sądzić samego siebie. Niezła wolta.

    Poniżej treść listu, jaki anonimowo podrzucił naszej protestującej grupie jeden z sędziów:

    Jestem sędzią okręgowym, gnębionym od lat na rozmaite sposoby przez trzymającą władzę, między innymi przez „mściwych tumanów”, tylko dlatego, że orzekam w sposób niezawisły. W okręgu krakowskiej apelacji obowiązuje niepisany zakaz stosowania prawa. Sędziowie. którzy się temu zakazowi nie podporządkują są wyszydzani i piętnowani w orzeczeniach wyższej instancji, a następnie rozliczani z wyników orzecznictwa w świetle ilości uchylonych, czy też zmienionych w następstwie apelacji rozstrzygnięć. Awanse odbywają się według tych właśnie kryteriów. Wskutek tego „swoim” sędziom nie zmienia się i nie uchyla wyroków. a „nie swoim” wręcz przeciwnie. To przede wszystkim wewnętrzne układy, sympatie i antypatie oraz rozgrywki sędziów w walce o awanse decydują o treści wyroków. Prawo, zwykli ludzie i ich sprawy nie mają żadnego znaczenia. Śledzę wszystkie Pana i Pana Kolegów kroki, pisma i reportaże. podziwiam za odwagę i przenikliwość, wierzę. że przyczynicie się Państwo do naprawienia tej patologii, w jakiej mam nieszczęście uczestniczyć i bezradnie od wielu lat się przyglądać.

  26. 1/- Nie pozwólcie się ograbić z nadziei – nawoływał Franciszek.(Papież) Cagliari, po wysłuchaniu słów bezrobotnego. Może to zawołanie nas zjednoczy i pobudzi ndo działania.

    2/- Ja (Jan Rokita) zawsze uważałem, że kluczową kwestią w polityce jest budowa instytucji państwowych i wytwarzanie w ludziach szacunku do nich. Jeśli ktoś domaga się szacunku dla decyzji absurdalnych i niesprawiedliwych to znaczy, że chce u ludzi wywołać przekonanie, że należy zrobić rewolucję.
    – Sens autorytetu państwa polega na tym, że kiedy państwo czyni błędy, obywatel ma prawo sprzeciwu. Pokazuję tylko, że prawo do krytyki wyroku sądu jest podstawowym prawem obywatela. Sądy nie są świętością. Nie mówiąc o tym, że polskie sądy działają źle.

    A więc nie dajmy się ograbić ale nie dajmy się wrobić w rewolucję, której scenariusz jest przygotowywany poza nami. Rozwaga w działaniu konieczna.

  27. Szanowni Państwo,
    Czy na kongres mogą przyjechać osoby postronnych tzn. nie zarejestrowane w stowarzyszeniu ? a także

Dodaj komentarz